Naprawdę
mam na imię Zuza i mieszkam w Toruniu, do którego przeprowadziłam się z
rodzicami dwa lata temu. Mam siedemnaście lat i uczęszczam do drugiej
klasy liceum na profilu biologiczno-chemicznym. W przyszłości chcę
zostać weterynarzem w zoo. Już teraz staram się oswoić z tym
środowiskiem i w weekendy sprzątam wybiegi dla żyraf i ptaszarnię
(dzięki temu mogę chodzić do zoo, kiedy tylko mam na to ochotę i nie
potrzebuję kupować biletów). Najbardziej pasjonują mnie wszelkie gatunki
naczelnych.
Jestem
raczej spokojna i zamknięta w sobie. Nie utrzymuję zbyt dobrych
kontaktów z rówieśnikami ze szkoły. Nie mam przyjaciół, wolę samotność.
Uwielbiam
czytać. W zasadzie pochłaniam wszystko, co wpadnie mi w ręce. Jak już
zacznę, to kończę. Nawet jeśli mam dość po dwóch stronach. Wychodzę z
założenia, że każda treść może jakoś na mnie wpłynąć.
Mieszkam
w domku jednorodzinnym. Po tym jak tata roztrzaskał jeden z samochodów,
założyłam w garażu pracownię malarską. Wbrew pozorom, mój pokój okazał
się za mały na pomieszczenie kilku sztalug, płócien, pędzli, farb itp.
Na moich pracach widnieją głównie duże zwierzęta w ruchu.
Harry'ego
czytała mi babcia, choć sama już umiałam czytać. Robiła to w zasadzie
nawet jak miałam piętnaście lat. Wbrew pozorom, to było miłe. Siadałyśmy
na kanapie w salonie. Nigdy nie zapomnę niektórych jej komentarzy.
Babcia bardzo lubiła Ginny, kiedy czytała Komnatę zastanawiała się jak
coś takiego mogło spotkać dziecko.
Napisanie tego opowiadania było moim marzeniem. Teraz je spełniam.
A dla ciekawskich: też jestem ruda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz